Wydawnictwo Prima rozpoczęło publikowanie książek Kinga w 1994 roku, od serii wydań w twardej oprawie z obwolutą, począwszy chociażby od premiery na naszym rynku "Dolores Claiborne".
W zasadzie pomijając przypadek "Zielonej Mili", w ten sposób ukazały się wszystkie premierowe pozycje w naszym kraju, z tego wydawnictwa, gdyż kolejne dwie serie wydawnicze, czyli w miękkiej oprawie, oraz wydań kieszonkowych składały się już tylko ze wznowień.
Wspomnianą jako pierwsza serią, która rozpoczęła się od wznowienia "Nocnej Zmiany" w roku jej premiery czyli 1994, wydawnictwo zakończyło w 2000 roku publikowanie Kinga, z tym że w międzyczasie zyskała ona niemal białą oprawę graficzną.
Druga seria, czyli wydania kieszonkowe, pojawiła się w międzyczasie i ograniczyła do 6 pozycji. Jest jednak bardzo charakterystyczna dzięki rażącemu kolorowi opraw.
Cały komplet wydawniczy to wymienione właśnie trzy serie. Przez 6 lat w sumie pojawiło się 25 różnych wydań książek Kinga, w tym wydawnictwie, z czego aż 12 to premiery w naszym kraju.
Jednoznacznie z "Primą" wszystkim kojarzą się wydania w twardych oprawach z obwolutą, oraz niezrozumiały podział na tomy w przypadku dwóch publikacji. Pomimo tak solidnych wydań przez to wydawnictwo, nie ustrzegło się ono przed błędami w tytułach, ponieważ zarówno "Cztery pory roku" jak i "Martwa Strefa" doczekały się później zmiany tytułów u kolejnych wydawców.
Dość ciekawym zabiegiem okazało się także publikowanie w oryginalnej formie, czyli w 6 tomach "Zielonej Mili".
Niewątpliwie to wydawnictwo miało znaczący udział w publikacji książek Kinga w naszym kraju, oraz dość zróżnicowaną ofertę, bo z jednej strony są twarde oprawy z obwolutami, z drugiej wydania kieszonkowe, a gdzieś pomiędzy, w miękkiej oprawie.
Grafiki okładkowe w tym wydawnictwie były zapożyczone z wydań USA, lub autorstwa Jacka Kopalskiego, a wszystkie wydania są dokładnie i konsekwentnie opisane na stopce redaktorskiej, więc ich identyfikacja jest prosta.
Cały komplet wydawniczy prezentuje się tak:
Zawartość Kompletu: ▼▲
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz